Jedyna stała rzecz to zmiana

03 sierpnia




Kiedy byłam mała, zawsze myślałam, że nic się nie zmieni. Wierzyłam, że mój ulubiony misiek będzie tak samo piękny i biały, jak w momencie, gdy go dostałam. Wierzyłam, że zawsze będę mogła iść do babci i dostanę coś słodkiego. Wierzyłam, że wszystkie znajomości z piaskownicy będą wieczne. Wierzyłam, że kiedyś zostanę sławną tancerką.

Wszystko powoli układało się według moich planów, ale pewnego dnia zauważyłam że coś jest nie tak. Nie chciałam bawić się miśkiem ani zostać tancerką. Nagle wszystko runęło. Widziałam jak tracę pewne rzeczy, osoby, marzenia.

Przechodziłam z podstawówki, do gimnazjum i liceum. Każdy kolejny etap był inny. Nic nie było na stałe, choć wydawało mi się, że tak będzie.
Myślałam, że zawsze będę małą dziewczynką, która boi się ciemności i wielu innych rzeczy, ale to też się zmieniło. Nie było niczego stałego. Oprócz zmiany.

Zmiana zawsze nadchodzi. Czyha w kącie naszego życia i atakuje, kiedy najmniej się tego spodziewamy. Nie daje nam żadnej taryfy ulgowej. Rzuca nas na głęboką wodę i mówi 'płyń'. Ale człowiek nie chce płynąć. Często nie chce zaczynać kolejnego etapu. Krzyczy oraz macha rękami i nogami. Im więcej się kręci, zamiast próbować płynąć, tym więcej zużywa sił i zaczyna tonąć. Woda napływa do płuc a ciało spada w otchłań. Niezbyt przyjemna perspektywa, lecz bardzo prawdziwa kiedy nie chcemy przyjąć zmiany.

 A zmiana to tak naprawdę dobra rzecz w naszym życiu.  Pokazuje nam, że nie mamy nic na stałe, że pewnego dnia możemy stracić to co jest ważne. Zmiana uczy nas doceniać, szanować i cieszyć się tym co mamy w danej chwili.
Zmusza nas do wyjścia ze strefy komfortu. Nagle to co bezpieczne znika, tracimy równowagę i nie mamy za co się złapać. Jedyne co nam zostaje to przystosować się, nauczyć się żyć. Przez to sprawia, że stajemy się bardziej elastyczni. Z każdą utratą bezpieczeństwa szybciej przystosowujemy się do zmian i nie jest to takie bolesne.
Dzięki nim, życie nie jest takie nudne i przewidywalne. Jednego dnia cierpimy, a drugiego przeżywamy najlepsze przygody, jakie mogły nas spotkać. Rozwijamy się, budujemy swój charakter, dorastamy.

I możesz tego chcieć, albo nie, ale zmiana nastąpi. Zburzy to co budowałeś wielkim wysiłkiem i będziesz musiał/a zacząć od nowa. Możesz wtedy tupać nogą i pytać 'dlaczego', ale rozboli cię tylko stopa. Stracisz czas. Możesz też zaakceptować to i na bazie doświadczeń, zbudować lepsze życie.


I jak, zaczniesz płynąć, czy utoniesz?


You Might Also Like

0 komentarze

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...